Tematy i motywy podejmowane w utworach K. Przerwy-Tetmajera.
K. Przerwa-Tetmajer podejmował w swej twórczości tematykę
dekadentyzmu.
Bohater liryczny jego wierszy, to neurotyk, człowiek rozbity wewnętrznie,
bezdogmatowiec i skrajny pesymista. W wierszu „Nie wierzę w nic” poeta mówi:
„I jedno tylko zostało pragnienie / Nirwany, w której istność pogrąża się cała”.
Podobnie czuje podmiot liryczny wiersza „Melodia mgieł nocnych”, który chce
rozpłynąć się w ciszy i spokoju, potęgowanym przez ogrom gór. „Hymn do Nirwany”
jest modlitwą, w której miejsce Boga zajmuje pojęcie niebytu: „I przyjdź królestwo
twoje, na ziemi i w niebie, nirwano”. Lekarstwem na bolączki rzeczywistości
i tragedię człowieka osamotnionego i rozczarowanego jest więc pogrążenie się
w nicości, ukojenie śmiercią, lecz również ucieczka w sferę miłości cielesnej
(utwór „Ja kiedy usta…” i „Lubię, kiedy kobieta”). Ale niestety, tego rodzaju
młodopolska ucieczka, również autora nie satysfakcjonuje, dając mu chwilę zapomnienia
i rozkoszy, wikła przecież w skomplikowane konwenanse i sprawy rzeczywistości.
Twierdzenie: „konieczność jest wszystkim, wola ludzka niczym” ukazuje tragizm
jednostki genialnej w świecie rządzonym przez tajemniczą, brutalną siłę, która
powoduje dziwne zawieszenie człowieka w próżni niedookreśleniu, zadręczając
tym właśnie absurdem położenia.
Tetmajer ujawniał własne lęki, niepokoje i rozczarowania, demonizował obraz
kobiety. Bardzo ważny motyw w jego twórczości to afirmacja dzikiej przyrody
Tatr, pozwalającej na bezpośredni kontakt z Absolutem. Tu ujawnia poeta swe
możliwości i geniusz twórczy. W utworach „Melodia mgieł nocnych” i „Widok na
Świnicę z doliny Wierchcickiej…” prezentuje się jako mistrz synestezji (przypisywania
wrażeń pochodzących z innego zmysłu innemu zmysłowi np. „głucha pustka”, „błękitne
zadumanie”). Piękne, opisane w konwencji impresjonizmu widoki, są pretekstem
do przekazania własnych lęków egzystencjalnych (np. widok „ciemnej paszczy doliny”
budzi niewytłumaczalny lęk). Inne utwory związane z tym motywem, to zbiór opowiadań
pisany góralską gwarą – „Na skalnym Podhalu”.
[PG]
Komentarz
Pominięto temat apoteozy sztuki i tragedii artysty, w
którego piersiach „płoną ognie przez Boga samego włożone”.