Wydarzenia w księdze „Umizgi” i „Dyplomatyka i łowy”

„Umizgi”
1. Wydarzenie w ogrodzie.

Hrabia zakradł się do sadu w celu powtórnego ujrzenia pięknej nieznajomej. Zobaczył
ją bawiącą dzieci. Był oczarowany jej wdziękiem i urodą. Po krótkiej rozmowie
z Zosią, jego zdanie na jej temat kompletnie się zmieniło. Urażony prośbą młodej
panny „Czy też Pan nie może rozbiegłe moje ptactwo wpędzić nazad w zboże?” stwierdził,
że jest ona tylko prostą wieśniaczką i nie należy poświęcać jej więcej czasu.

2. Grzybobranie.

Rozpoczęło się grzybobranie. Wszyscy goście i domownicy wypatrywali grzybów wśród
gęstego runa. Telimena znudzona tym zajęciem, postanowiła w cieniu drzew, poczytać
książkę. Jednak nim zaczęła, jej spokój przerwał Sędzia spragniony opinii na temat
planów dotyczących Tadeusza. Mówił o listach Jacka Soplicy, w których ów jejmość
decydował o losie syna. Planował on zeswatać go z Zosią, której przysyłał co roku
pieniądze jako zadośćuczynienie za śmierć jej krewnego. Sędzia nie podzielał jego
zdania. Planował związać młodego panicza ze starszą córką Podkomorzego. Telimenie
także nie podobały się plany Jacka Soplicy. Była zazdrosna o Tadeusza. Przykrywając
te uczucia troską o nieletnią Zosię proponowała Sędziemu wykształcenie dla Tadeusza
drogą zwiedzania świata. Zaofiarowała się zabrać go ze sobą do Petersburga i wprowadzić
go w progi bogatych, znaczących ludzi. Po odejściu Sędziego pojawił się Hrabia
zachwycony nową sąsiadką. Telimena i potomek Horeszków zaczęli dyskutować o sztuce,
podziwiając przy tym włoskie krajobrazy. Do rozmowy włącza się zazdrosny Tadeusz
wyrażając swe odmienne poglądy na temat sztuki i otaczającego piękna. Pogawędka
zostaje przerwana dzwonem zwiastującym posiłek. Telimena daje Hrabiemu kwiatek,
a Tadeuszowi wsuwa do ręki kluczyk z intymnym liścikiem.

3. Wiadomość

Posiłek zostaje przerwany przez gajowego. Przyniósł on wiadomość, o pojawieniu
się niedźwiedzia zbiegłego z matecznika. Zaczynają się przygotowania do polowania.

„Dyplomatyka i łowy”
1. Spotkanie w karczmie

Karczma Jankiela była głównym miejscem spotkań towarzyskich. Jej gospodarz – stary
Żyd Jankiel, słynął z gościnności i uprzejmości. Ceniony przez sąsiadów za uczciwość,
rzetelność i doskonałe poradnictwo, miał zawsze masę gości w swej gospodzie. Tego
dnia zebrali się tam nasi znajomi, na których czele stał ks. Robak. Będąc w środku
dyskusji zręcznie ustawiał ją na „właściwe tory”. Częstując tabaką wspominał walecznych,
polskich bohaterów. Opowiadał o ich poświęceniu dla ojczyzny nakłaniając „przy
okazji” do powstania przeciw Rosji. Agitacja polityczna została przerwana szybkim
wyjściem księdza, który ujrzawszy Tadeusza pędzącego na polowanie, także postanowił
udać się w bór i przyłączyć do myśliwskiego bractwa.

2. Polowanie

Ludzie rozeszli się po lesie. Wojski kierował całą akcją. Wreszcie trafiono na
trop niedźwiedzia. Zaczęto ścigać zwierza, który w dzikim obłędzie zwrócił się
do Tadeusza i Hrabiego. Obaj mężczyźni wystrzelili, jednak żaden z nich nie trafił.
Zaczęli wyrywać sobie z rąk oszczep żądni zwycięstwa. Rozzłoszczony zwierz rzucił
się na Hrabiego, któremu z pomocą przyszedł Rejent, Assessor i Gerwazy. Każdy
z nich oddał strzał, niedźwiedź padł. Rozpoczął się spór, kto zabił bestię. Po
dokładnym badaniu okazało się, że ks. Robak. On to wyrwał przerażonemu Gerwazemu
broń i strzelając do niedźwiedzia, przebił mu czaszkę. Na koniec Wojski triumfalnie
zadął w swój róg obwieszczając koniec polowania.

3. Przyjęcie

Podczas przyjęcia Wojski opowiedział ciekawą historię o Domejce i Dowejce porównując
ich do Rejenta i Assessora. Otóż Domejka i Dowejka to byli dwaj sąsiedzi skłóceni
przez podobieństwo nazwisk. Ich spór rozstrzygnął Wojski z pomocą niedźwiedziej
skóry. Historia zakończyła się morałem i pogodzeniem bohaterów.
[ET]

Komentarz
Dużo błędów stylistycznych, szczególnie w słownictwie i
frazeologii. Nadużywanie imiesłowowych równoważników zdań podrzędnych. Nieścisłości
w przekazywaniu treści.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *