Tadeusz Różewicz jako poeta moralista.

 

W moralności zawiera się sens współistnienia ludzi na świecie.

Kiedy zabraknie tej wartości, powstaje zamęt; sypią się struktury ładu społecznego,
spokoju i szczęścia. Wytwarza się specyficzna atmosfera napięcia, podrażnienia,
wzajemnej niechęci i nienawiści ludzi do siebie. Taką właśnie sytuację dostrzega
we współczesnym dla siebie świecie Tadeusz Różewicz. Obraz lat wojennych i powojennych
jest dla owego poety świadectwem zatracenia w społeczeństwie wielu wartości
będących wyznacznikami człowieczeństwa i humanitaryzmu.
Wiersz pt. „Ocalony” to wizja totalnej zagłady systemu moralnego, która powoduje,
że takie pojęcia jak:
„cnota i występek
prawda i kłamstwo
piękno i brzydota
męstwo i tchórzostwo”
są tylko pustymi wyrazami. Nie znaczą nic w obliczu masowo popełnianej zbrodni,
kiedy:
„Człowieka tak się zabija jak zwierzę
widziałem:
furgony porąbanych ludzi
którzy nie zostaną zbawieni”.
Podmiot liryczny w tym wierszu to osoba zagubiona, załamana, dotknięta koszmarem
wojny i pragnąca się z niego wyrwać. Szuka drogi wyjścia i kogoś, kto mu ją
wskaże:
„Szukam nauczyciela i mistrza
niech przywróci mi wzrok, słuch i mowę
niech jeszcze raz nazwie rzeczy i pojęcia
niech oddzieli światło od ciemności.”
Przerażenie, jakie wywołuje u Różewicza stan etyczności jego pokolenia, owocuje
w późniejszym okresie szczególną troską o naprawę stosunków międzyludzkich.
Pojawia się w wierszach ton moralizatorski, ganiący negatywne postawy i zachowania.
Utwór pt. „List do ludożerców”, skierowany jest do społeczeństwa, które nie
potrafi zdobyć się na odrobinę uprzejmości względem siebie w tramwaju, kolejce,
podczas załatwiania codziennych spraw. Użyty tu epitet „ludożercy” ma za zadanie
spotęgować wrażenie ich drapieżności i wrogości. Są egoistami, którzy myślą
i mówią jedynie o sobie:
„mój żołądek mój włos
mój odcisk moje spodnie
moja żona moje dzieci
moje zdanie”.
Poeta chce, aby ta sytuacja uległa radykalnej zmianie. Namawia do wyzbycia się
nienawiści i niechęci względem swych braci. Prosi:
„nie patrzcie wilkiem
na człowieka.”
„Nie mówcie odwróceni tyłem
ja mnie mój moje.”
„Kochani ludożercy
nie zjadajmy się
Dobrze.”
Z pozytywnego nastawienia do bliźnich oraz bardzo humanitarnego spojrzenia na
ludzkie problemy wynika u Różewicza m.in. głębsze zainteresowanie losem starszego
człowieka, jego sytuacją i rolą w rodzinie. Dla naszego poety jest on kimś wartym
szczególnego szacunku, miłości, opieki, a także wdzięczności. Utworem pt. „Dytyramb
na cześć teściowej” Różewicz pragnie zmazać sloganowy obrazek dokuczliwych teściowych,
o których zięciowie opowiadają dowcipy. On dostrzega w owych kobietach prawdziwy
skarb; mówi o nich jako o strażnikach domowego ogniska. Żąda dla nich bezwzględnego
szacunku. Nakazuje młodym przeprosić swoje teściowe za wszystkie przykrości,
jakie im wyrządzili.
Jak więc widzimy, Tadeusz Różewicz jest jednym z tych poetów, którym zależy
na drugim człowieku; na jego szczęściu i radości. Dostrzega potrzebę międzyludzkiej
życzliwości i miłości, i szuka sposobów uświadomienia tego pozostałym członkom
społeczeństwa. Gani, poucza i moralizuje, ale dostrzegamy, iż czyni to w dobrej
wierze. Pragnie, by jego poezja nawracała bliźnich na właściwą drogę. By służyła
odbudowie ładu moralnego.
[MP]

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *