„Natura – sędzia, przyjaciel, zwierciadło duszy?” Romantyczna koncepcja natury.

 

Pod hasłem natura kryje się nie tylko ogół zjawisk przyrodniczych,
ale również prawdziwy wizerunek człowieka. Ukazanie jego naturalnych reakcji,
odruchów.
Dowodem na postawioną przeze mnie tezę jest dorobek całej epoki romantyzmu,
gdzie termin natura odgrywa dominującą rolę.

Romantyczna koncepcja natury.

Romantycy niejednokrotnie sytuowali swoich bohaterów w ciekawej scenerii. Czasami
były to egzotyczne wzgórza Turcji („Giaur” G. Byrona), niezmierzone puszcze
pełne duchów („Król olch” J. W. Goethego) lub malownicze wiejskie pejzaże („Pan
Tadeusz” A. Mickiewicza). Często spotykaliśmy romantycznego kochanka, jak samotnie
błądził po parku, moczył dłoń w zdradliwych wodach jeziora albo wypatrywał kochanki
w sadzie czy ogrodzie. Natura była tłem dla jego wewnętrznych przeżyć. Często
odzwierciedlała jego uczucia. Jednoczyła bohatera przez zjawiska przyrodnicze
z czytelnikiem. Ukazywała mu stan, w jakim znajduje się człowiek. Dlatego też
J. Słowacki przedstawia rozterki Kordiana przez pryzmat zmian otoczenia. Niepokój,
zagubienie młodego człowieka dostrzegamy w szumiących drzewach, spadających
liściach. Podobnie postępuje A. Mickiewicz. W „Sonetach krymskich” śledzimy
nie tylko wędrówkę pielgrzyma, ale również jego refleksje. W „Burzy” autor przedstawia
nam podmiot liryczny jako jednego z podróżnych. Gdy wiatr burzy fale, rwie żagle,
wyje. Czuje wiszące nad nim widmo śmierci. Jednak pojmuje je inaczej niż jego
towarzysze. Dla niego powodem bólu jest tęsknota, strach, rozpacz, że może już
nigdy nie powróci do ojczyzny. Z ironią rozmyśla: „szczęśliwy, kto siły postrada
/ Albo modlić się umie lub ma się z kim żegnać”. Zazdrości innym przerażenia
wywołanego sztormem. Wie bowiem, że jego bojaźń jest niewspółmierna. On odczuwa
mocniej, gdyż może stracić więcej niż życie – ostatnie marzenie o umiłowanym
kraju.
Z kolei w „Stepach akermańskich” podmiot liryczny zachwyca się „kwiatów powodzią”,
„zielonością”. Obcy krajobraz porównuje do ojczystych pejzaży. Pogrążony w melancholii
„ucho natęża ciekawie”. Szuka dźwięku, który przypomniałby mu słodkie lata życia
w Polsce. Pragnie choć na chwilę ukoić swoje cierpienie.
Zatem natura posłużyła Mickiewiczowi do ukazania wewnętrznych przeżyć. Utożsamiając
się z bohaterem lirycznym błądzi wśród burzanów, kurhanów, żegluje, zdobywa
szczyty i… wspomina.
W „Panu Tadeuszu” natura to często czynnik sprawczy retrospekcji. Podczas dysputy
Hrabiego, Telimeny i Tadeusza widoczne jest porównanie polskiego krajobrazu
z włoskim. Refleksje Tadeusza, próby udowodnienia, iż zmienna pogoda bardziej
fascynuje niż ciągły śródziemnomorski upał, to pierwszy element charakterystyki
młodego bohatera. Czytelnik może wnioskować, że jest on gorącym patriotą, docenia
ojczyste dobra. To również wskazówka dotycząca mentalności ówczesnego społeczeństwa.
Hrabia bowiem to typowy przykład fircyka zafascynowanego tym, co zagraniczne:
włoskie, francuskie, angielskie.
Przyroda w romantyzmie to również potężna siła sprawcza, tajemna moc ingerująca
w losy bohatera. W balladach Mickiewicza spotykamy przedziwne postacie będące
jej tworem. Świtezianka-rusałka odkrywa przed czytelnikiem dwoistą naturę człowieka.
Pod postacią dziewczyny uwodzi strzelca, aby za chwilę poddać go próbie. Chce
sprawdzić, czy faktycznie potrafi dotrzymać danej obietnicy i być jej wiernym
do końca życia.
W „Liliach” wianek to rekwizyt dokonujący zwrotu akcji. Przyroda subtelnie wkracza
w życie żony-zabójczyni. Daje jej nauczkę, ujawnia prawdę, wynagradza cierpienie
pokrzywdzonym.
W dramacie J. Słowackiego „Balladyna” przyroda to świadek mordu, ale i pomoc
w dojściu do władzy. Gdyby nie maliny Balladyna nie zabiłaby swojej siostry.
Nie nosiłaby również haniebnego znamienia na czole. Nie zostałaby zgładzona
przez grom jako zbrodnicza królowa.
Zatem natura przyjmuje postać sędziego, bada motywy działania bohaterów nagradza
i wymierza karę.
Często również wpływa na przemianę jednostki. Kordian poprzez wędrówkę odnajduje
swój cel. Wygłasza monolog na szczycie Mont Blanc. Wybiera jeden z najwyższych
szczytów, aby upewnić się, iż „jest posągiem człowieka na posągu świata”. Odnajduje
misję, jaką musi spełnić. Chce samodzielnie wybawić naród z niewoli.

Niewątpliwie natura bierze czynny udział w odkryciu prawdy o człowieku. Romantycy
nie traktują jej w sposób racjonalny. Nie poddają naukowej analizie zjawisk.
Pochwalają intymne obcowanie jednostki ze środowiskiem. Głoszą „panteizm natury”.
Ufają, iż jest to „twór żywy i czujący”.
Przyroda pozwala bohaterowi odkryć samego siebie, zbadać własne wnętrze. Zatem
natura ma podwójne znaczenie. To przecież nie tylko podróż w świecie drzew,
chmur, ptaków, ale również droga przez labirynt własnej egzystencji.
[ET]

Komentarz
Praca zgodna z tematem. Interesujące spostrzeżenia. Poprawne
wykorzystanie tekstów literackich.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *