Charakterystyka lorda Jima.

 

„Jego sława miała w sobie coś z ciszy, poprzez którą szła
za ludźmi w niezbadane ostępy i dawała wciąż znać o sobie, przenikająca wszędzie,
dalekosiężna – sprawiając, że szepty na ludzkich ustach miały odcień podziwu
i tajemniczości”.

Jednym z „ukrytych bohaterów” powieści Josepha Conrada pt. „Lord Jim” jest morze,
które oznacza niepokój życiowy, groźbę, wyznanie dla człowieka, a jednocześnie
podkreśla jego związek z naturą. To właśnie morze jest pośrednią przyczyną klęski
Jima, głównego i tytułowego bohatera powieści Polaka, Teodora Józefa Konrada
Korzeniowskiego.
Jim urodził się na plebanii i był jednym z pięciu synów pastora. W młodości
lubił czytać książki, fascynowała go potęga i siła morskiego żywiołu, przestrzeń
wód, ale i również pragnął przygód, sytuacji, kiedy mógłby zostać bohaterem,
wykazać się męstwem. Ten „wzór obowiązkowości, niezłomny jak bohater z książki”
był młodzieńcem dobrze wychowanym, odpowiedzialnym człowiekiem, dla którego
najbardziej liczyły się: honor, heroizm, gotowość niesienia pomocy innym. Dlatego
też wybrał morze, został marynarzem. Po dwuletnim szkoleniu „wysoki, dobrze
zbudowany mężczyzna, któremu brakował cal – może dwa – do sześciu stóp wysokości”
ruszył na morze. Nareszcie spełniły się jego marzenia. Dobrze wypełniał swoje
obowiązki i wkrótce też został pierwszym oficerem na statku. Niestety, podczas
sztormu ugodzony przez spadającą kłodę, spędził kilka dni w szpitalu. Następnie
przeniósł się na „Patnę”, gdzie zdarzyła się tragedia. Pewnej nocy, kiedy sprawował
wachtę, statek zaczął tonąć. Kapitan i część załogi pozostawiając na pastwę
los pielgrzymów przygotowywali się do ucieczki. Jim początkowo chciał pomóc
pielgrzymom. Odciął łódź ratunkową, ale nic poza tym. Wiedział, że jeżeli zbudzi
pasażerów to wybuchnie panika, a i tak wszyscy się nie uratują. Jim znajdował
się w sytuacji, kiedy musiał podjąć decyzję o ratunku pasażerów lub własnego
życia. Wybrał to drugie i skoczył do łodzi. Tchórz? Trudno powiedzieć. Wraz
z ucieczką runął system jego wartości, marzenia i ideały. Pozostawiając 800
ludzi na tonącym statku Jim przegrał z samym sobą. Jedna chwila słabości, spowodowała,
że Jim stracił honor, pokazał, iż jest egoistą, człowiekiem, który przesądził
o losie innych. Jim zawiódł zaufanie pielgrzymów, a nawet zawiódł samego siebie.
Odtąd nigdy nie zapomniał już o „Patnie”, ma wyrzuty sumienia, sam stawia się
na rozprawę, traci patent oficerski. A więc potrafi przyznać się do błędu i
ponieść jego konsekwencje. Zaczyna się następny etap życia Jima: tułaczka po
wielu portach, ucieczka przed jakąkolwiek wzmianką o „Patnie”. Wreszcie znajduje
krainę szczęśliwości, którą jest Patusan. Szybko zdobywa sobie zaufanie i szacunek
społeczności burgijskiej. Pokonuje Alego Szarifa – wiecznego wroga mieszkańców
Patusanu. Zostaje nazwany „tuanem”, czyli lordem, jest ich wzorem i autorytetem.
Znajduje również i miłość – piękną, przywiązaną do siebie Jewel (Klejnot). Ale
szczęście Jima nie trwa długo, gdyż jest on idealistą, wierzy w człowieka, a
to go gubi. Uwalniając bandę Browna, popełnia następny błąd. Ręczy za nich własne
życie, a piraci powtórnie napadają na Daina i jego towarzyszy. Ginie wielu ludzi.
Wówczas Jim nie ucieka, nie słucha ukochanej Klejnot, lecz konsekwentnie i z
honorem stawia się przed obliczem zrozpaczonego ojca Daina Warrisa, Doramina.
Umiera trafiony strzałem naczelnika plemienia.
Jim uwierzył w dobroć i ludzką uczciwość, i dlatego też ponosi klęskę, ale do
końca jest honorowy. Tym razem nie ucieka, nie ratuje się, jak to było na „Patnie”.
Nie! Udowadnia sobie, że stać go na poniesienie konsekwencji własnego czynu.
Jim jest niewątpliwie jednostką odrodzoną, który przypomina mi bohatera romantycznego.
Na początku, po tragedii na „Patnie”, pomimo że przyznaje się do winy, to jednak
nie do własnej słabości, nie okazuje skruchy, nadal wierzy w siebie, chce się
sprawdzić, pokazać swoje możliwości, a tym samym zmazać piętno hańby. Z kolei
pod koniec swojego życia rozumie, że nie jest bohaterem, a zwykłym człowiekiem.
Wrażliwy na krzywdę ludzką nie potrafi szybko podjąć właściwej decyzji – przegrywa,
ale na Patusanie na nowo odzyskuje szacunek, honor i szczęście. Nie przystosowany
do trudnej i okrutnej rzeczywistości, jeszcze raz ponosi klęskę.
Bohater tragiczny i „conradowski”, samotny, wewnętrznie rozdarty, wrażliwy i
zagubiony toczy walkę z własnym losem i złem. Jestem przekonany, że podobnie,
jak jego romantyczni poprzednicy, np. Kmicic, Jacek Soplica, zmazał swoją winę,
został zrehabilitowany, a przede wszystkim udowodnił sobie, że jest odważnym
i do końca wiernym swoim zasadom człowiekiem. Jak określił go Stein: Jim był
„samotnym idealistą walczącym z sobą, pragnącym wcielić w życie ideały, który
poniósł klęskę, bo zawiodła go własna słabość i ludzie”. Ale ów Stein zapomniał,
że Jim był przede wszystkim człowiekiem, normalną, zwykłą jednostką, która popełnia
błędy, myli się, źle ocenia otaczającą ją rzeczywistość. Z tym tylko wyjątkiem,
że główny bohater powieści Josepha Conrada – Lord Jim umiał się przyznać do
winy, ponieść jej konsekwencje, co niewielu z nas potrafi zrobić. I między innymi
dlatego Jim jest bohaterem, który budzi mój szacunek.

Bibliografia:

1. Joseph Conrad-Korzeniowski „Lord Jim”.
2. Jan Tomkowski „Literatura powszechna”

Plan:

1. Morze, jako „ukryty bohater” powieści Josepha Conrada.
2. Jim – przedstawienie postaci.
a) Wypadek na „Patnie”.
b) Ucieczka Jima.
c) Proces i odebranie licencji oficera.
d) Pobyt na Patusanie.
e) Napad Browna.
f) Śmierć Jima.
3. Jim – idealista, który przegrywa konfrontację z rzeczywistością.
4. Odkupienie winy i rehabilitacja
5. Lord Jim – postać tragiczna i „conradowska”.
6. Romantyczni poprzednicy Jima.
7. Ocena bohatera powieści Josepha Conrada.
[AS]

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *