Literatura wobec walki o niepodległość Polski.

Burzliwe dzieje naszej ojczyzny sprawiły, że walka o niepodległość
stała się tematem często powracającym na łamy polskiej literatury. Nie ma epoki,
która nie posiada patriotycznych wypowiedzi poetyckich, publicystycznych czy
prozatorskich. Jednak, gdy utraciliśmy niepodległość, na rzecz zaborców czy
wroga niemieckiego, problem ten stał się najczęściej poruszanym. Literatura
wówczas stała się ważnym orężem w boju o odzyskanie niepodległości, a także
utrzymanie polskości.

„Nie miecz, nie tarcze bronią języka, lecz arcydzieła” głosił Cyprian
Kamil Norwid – „późny” poeta romantyzmu. Jest w tych słowach wiele
prawdy. Skoro więc od nich rozpoczęliśmy nasze rozważania, należy przyjrzeć
się od początku epoce romantyzmu i ówczesnemu podejściu do spraw narodowych.

Rok decydujący dla polskiej niepodległości to 1795 – trzeci, definitywny rozbiór
Polski. Państwo znika z mapy Europy, ale Polacy nie zamierzają się poddać. Walczą.
W 1830 roku wybucha powstanie listopadowe, a następnie w 1863 powstanie styczniowe.
Oba nieudane, kończące się klęską. Dlaczego o nich mówię? Nie da się ukryć,
że wspomniane wydarzenia stały się kanwą wielu utworów, o których będę tu mówić.

Kiedy do Włoch doszła wiadomość o wybuchu powstania listopadowego, Adam Mickiewicz
postanowił przedostać się do kraju, by wziąć czynny udział w powstaniu. Do tego
jednak nie doszło, najprawdopodobniej ze względu na zamkniętą granicę w Wielkopolsce.
Ubolewał nad tym pisząc do przyjaciela, oficera wojska polskiego: „Smutny,
że mi się nie udało choć na chwilę być z wami i wiecznie wam zazdroszczący”.
Nie biorąc udziału w powstaniu z orężem w dłoni, poświęcił temu wydarzeniu chwile
przy piórze, pisząc w Dreźnie takie wiersze jak „Reduta Ordona”, „Śmierć
Pułkownika”.
„Reduta Ordona”, wiersz ujęty w formie opowiadania adiutanta, daje
wstrząsający obraz walki polskiej placówki obronnej z atakującymi wojskami cesarskimi.
Nasycony uczuciową atmosferą, przepojony gorącym patriotyzmem, wiersz ten potępił
carat i despotyzm wroga. Dla nasilenia odczuć patriotycznych, ucieka się nawet
Mickiewicz do literackiego kłamstwa, gdyż Ordon tak naprawdę przeżył atak. Jego
fikcyjna śmierć miała za zadanie dać przykład niezłomności i odwagi narodu.

W wierszu „Śmierć Pułkownika” przedstawiony został inny epizod z powstania,
którym była śmierć Emilii Plater, bohaterskiej kobiety.
Ale Mickiewicz nie ograniczył się tylko do wierszy poświęconych klęsce powstania
i ludziom biorącym w nim udział. Wyrazem rozmyślań nad losem narodu są „Dziady”
części III. Ich celem było bowiem „zachowanie narodowi wiernej pamiątki
z historii Litwinów lat kilkunastu” oraz „kontynuacja wojny, którą
teraz, kiedy miecze schowano, dalej trzeba piórami prowadzić”.
Poprzez takie fragmenty utworu jak: „Opowiadanie Sobolewskiego”, „Historia
Adolfa o Cichowskim” i „Historia Rollinsona” wieszcz przedstawił
życie polskiego narodu w zaborze rosyjskim. Młodzi ludzie byli wywożeni na zesłanie,
w potwornych warunkach spędzali czas podróży i więzienia. Na to wszystko patrzyły
ich matki, cierpiące tak jak pani Rollinson. Mimo tak wielkiego cierpienia narodu,
utwór ten zawiera jednak element optymistyczny, jakim jest hasło „Polska
Chrystusem narodów”. Polska bowiem poprzez swe męczeństwo, a następnie
śmierć, podobnie jak Chrystus, odkupić miała wszystkie inne narody. Taka wymowa
utworu miała wówczas bardzo wielkie znaczenie, ponieważ dawała poczucie sensu
cierpienia i zapowiadała wyzwolenie.
Bezpośrednim nawiązaniem do kwestii powstania listopadowego jest również jeden
z utworów drugiego wspaniałego romantyka, a mianowicie „Kordian” Juliusza
Słowackiego. W „Przygotowaniu” przedstawione zostały obiektywne czynniki
mające wpływ na historię Polski. Poeta ukazał przywódców powstania listopadowego
okiem krytyka. Szatan, szykując klęskę Polski, miał ułatwione zadanie, bo w
kraju tym „rycerze noszą krzywe szable, jak księżyc dwurożny, jak rogi
diable”. Poszczególni przywódcy, to ludzie starzy, konserwatywni, uciekający
od podejmowania radykalnych decyzji. Można więc stwierdzić, że scena „Przygotowania”
jest symbolicznym przedstawieniem przyczyn upadku powstania, w opozycji do idei
mesjanizmu zawartej w „Dziadach” części III.
O powstaniu listopadowym pisał również twórca epoki Młodej Polski – Stanisław
Wyspiański. Utworami tymi są: „Warszawianka”, „Lelewel”
i „Noc listopadowa”. Ostatni z dramatów, będący wielowątkowym, osnuty
jest na dramatycznych dziejach nocy, w której wybuchło powstanie. Utwór podejmuje
szereg kwestii wiążących się z powstaniem. Przedstawiane wydarzenia inspirowane
są przez bogów greckich, z których jeden wypowiada słowa oddające przesłanie
dramatu:
„Krwi przelanej nie zmarnię,
krwią pola, a role użyźnię
i synów z krwi tej dam – kiedyś –
Ojczyźnie (…) Kiedyś będziecie wolni”.
Wokół kolejnego powstania, czyli styczniowego, polemikę toczyli już pisarze
epok następnych po romantyzmie, zwłaszcza pozytywiści. Utwory typu: „Gloria
Victis”, „Nad Niemnem” Elizy Orzeszkowej, „Rozdziobią nas
kruki i wrony” i „Wierna rzeka” Stefana Żeromskiego oraz „Wesele”
wspomnianego już Wyspiańskiego.
Twórczość Orzeszkowej poświęcona była powstaniu z roku 1863, ponieważ podczas
jego trwania, pisarka zorganizowała szpital dla rannych oraz ukrywała dyktatora
powstania – Romualda Traugutta.
„Gloria victis”, to nowela o poświęceniu powstańców i ich śmierci.
Opisana wspólna mogiła wielu bezimiennych bohaterów, ma tylko jeden mały krzyż,
przyniesiony przez siostrę jednego z poległych. Nikt inny nie uronił łez nad
ich grobem, a przecież zasłużyli na to. Pisarka postanowiła więc przypomnieć
bohaterski czyn poległych słowami „Chwała zwyciężonym”.
Szersze ujęcie problematyki powstania styczniowego znajdziemy w powieści „Nad
Niemnem”. Stanowi ono tutaj punkt wyjścia dla całej akcji (węzeł dramatyczny).
Mogiła powstańców jest symbolem patriotyzmu i zbratania się narodu, bez względy
na przynależność klasową. Mimo upływu lat, ludzie czują się związani z wydarzeniami
powstania, głównie przez śmierć swoich bliskich.
Obraz całkowitej klęski powstańców styczniowych, opisuje krótki utwór „Rozdziobią
nas kruki i wrony” autorstwa Żeromskiego. Przyczyny takiego obrotu powstania,
to przede wszystkim nieuświadomienie chłopów i przepaść między nimi a szlachtą.
Wiadomo, że bez wzajemnej współpracy nie ma mowy o zwycięstwie. Podobnie ugodowość
postaw klas rządzących zaważyła na upadku powstania. Żeromski był zawsze zwolennikiem
walki. Podziwiał powstańców, podkreślając ich hart ducha, męstwo, odwagę, poświęcenie
i bezkompromisowość. Podobnie ma się sytuacja w powieści „Wierna rzeka”.
Tu znów układ społecznych antagonizmów stanowi główną przyczynę tragedii narodowej.
Chłopi uważają powstanie za sprawę państwa, a ranny książę Odrowąż nie tylko,
że nie otrzymał od nich pomocy, ale musiał się przed nimi ukrywać, by nie zostać
wydanym Rosjanom.
O konieczności współpracy wszystkich warstw społecznych, mówi również „Wesele”.
Gdy dwie warstwy społeczne, czyli lud i inteligencja, ścierają się, dzieli ich
przepaść tradycji, myślenia, odczuwania, poglądów na życie, to żaden zryw niepodległościowy
nie będzie miał sensu. „I ostanie się jeno sznur”.
W tematyce narodowej, w problematyce walki o niepodległość pisarze wykorzystywali
nie tylko temat powstań, ale i wcześniejsze problemy narodowe Polaków. Wspaniale
zmagania ze Szwedami, napadającymi na Rzeczpospolitą, opisał Sienkiewicz w Trylogii.
Polacy we wszelki sposób starali się stawić czoła „potopowi”, nawet
opierając się zdradzieckim rozkazom rządzących. Do tej pory bardzo rozpasana
szlachta, w momencie zagrożenia umiała się zjednoczyć, by razem wystąpić przeciwko
wrogowi. Bohaterskie jednostki dzielnie broniły Kamieńca, Częstochowy i innych
ważnych miast ojczyzny. Niektórzy musieli zginąć, inny cieszyli się chwałą pod
chorągwiami hetmana Jana III Sobieskiego. „Potop szwedzki” został
zatrzymany. Rzeczypospolita był wolna.
Nie darmo napisał mistrz z Czarnolasu te oto słowa w Pieśni XII „O cnocie”:

„A jeśli komu droga otwarta do nieba,
tym co służą ojczyźnie”.
Oczywiście, przedstawiając zagadnienie walki o niepodległość Polski, nie można
nie przywołać historii nam najbliższej, a mianowicie wydarzeń II wojny światowej.
O tych czasach męki, martyrologii, czasach gdy „człowiek człowiekowi był
wilkiem” napisano bardzo wiele. Jest to temat tak obszerny, że należy go
omówić osobno. Nie można bowiem przejść obojętnie obok żadnego z utworów poświęconych
tej tematyce, a jest ich ogrom.

[BK]

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *