Jakie tajemnice ujawniają duchy? – rozwiń myśli Pasterki, złego Pana i dzieci.

    Dziady to jeden z pogańskich obrzędów,
podczas którego dochodzi do spotkania ludzi z duchami przodków, które po śmierci
się błąkają.

Zgromadzenie wysłuchuje duchów, a gdy może, próbuje pomóc im w odzyskaniu
spokoju. Podczas obrzędu, który opisuje Mickiewicz, jako pierwsze przybyły duchy
dwojga dzieci, które za życia nie zdążyły poznać smaku goryczy. Józio mówi:
„Urwać kwiatków dla Rozalki,
Oto była moja praca.”
Choć mają wszystko, czego mogłyby zapragnąć, dręczy je nuda
i trwoga, a bramy nieba są dla nich zamknięte. Przyczynę swojego nieszczęścia
wyjaśniają zgromadzonym ludziom.
„Kto nie doznał goryczy ni razu,
Ten nie dozna słodyczy w niebie”.
Taki jest rozkaz boski. Trzeba zaznać goryczy, by potem móc
poczuć słodycz. Temat ten wielokrotnie przewija się w literaturze: nie jesteśmy
w stanie docenić szczęścia, dopóki nie poznamy na własnej skórze, czym jest nieszczęście.
Poruszał ten problem np. Kochanowski we fraszce „Na zdrowie”, w której stwierdza,
że ten tylko wie, jak bardzo należy cenić zdrowie, kto je utracił. Jest to doskonała
ilustracja tego problemu, jaki mają dzieci. Na szczęście nie jest to wielki grzech
i droga do nieba będzie jeszcze dla dzieci otwarta. Wystarczy, że zgromadzeni
ludzie pozwolą im poznać smak goryczy.
Kolejnym gościem jest widmo zmarłego właściciela wioski, w
której żyją zgromadzeni w kaplicy ludzie. Widmo budzi prawdziwy przestrach w kaplicy
– tak okropnie wygląda. Za życia był bardzo złym panem, nie miał litości dla biednych
i głodnych. Teraz, jako widmo, sam umiera z głodu i pragnienia, błąkając się po
ziemi. Wyrok boski mówi, że będzie musiał tak długo nosić w sobie potępioną duszę,
aż spotka człowieka, który go nakarmi. Niestety, każdy kęs jedzenia, który ktoś
mu zaofiaruje, wyrywają drapieżne ptaki. Nie ma dla niego ratunku. Widmo mówi:

„Bo kto nie był ni razu człowiekiem,
Temu człowiek nic nie pomoże”
Znane jest wszystkim powiedzenie: „nie czyń drugiemu, co tobie
niemiłe”. Jest to bardzo mądra myśl, która dopóki jest przestrzegana, pozwala
ludziom współżyć w spokoju i harmonii. Każdy, kto wyłamuje się spod tej zasady,
spotyka się z niechętnym stosunkiem innych ludzi, czy wręcz potępieniem. Cóż więc
może spotkać „człowieka”, który poszedł jeszcze dalej i tak naprawdę nigdy nie
był człowiekiem; który nigdy nie uczynił niczego bezinteresownie dla dobra drugiej
osoby? Oczywiste jest, że nie może liczyć na współczucie innych ludzi, gdy sam
znajdzie się w potrzebie. Co innego, gdyby w takiej sytuacji znalazł się człowiek,
który pobłądził nieświadomie w swym życiu. Jeżeli jednak dokonywał okrutnych czynów
z pełną premedytacją, ba, czerpał z nich zadowolenie, wtedy musi ponieść surową
karę, a niebo powinno pozostać dla niego zamknięte na zawsze.
Ostatnim duchem, który przybywa do kaplicy, jest duch Pasterki.
Jej przewinieniem jest to, że za życia była zbyt próżna. Wielu chłopców starało
się pozyskać jej sympatię, ona jednak pozostawała zupełnie niewzruszona. Umarła,
nie znając ani troski, ani prawdziwego szczęścia. Teraz błąka się po ziemi, ponieważ:

„Kto nie dotknął ziemi ni razu,
Ten nigdy nie może być w niebie.”
Zjawa Pasterki to inny rodzaj winy. Często ludzie żyją z dnia
na dzień, obiecując sobie, że w przyszłości się zmienią, zaczną coś robić, zatroszczą
się o innych. Jeszcze poczekam tylko tydzień, miesiąc… tak myślą niektórzy.
Tymczasem nigdy nie wiadomo, jak długo będziemy żyć, dlatego nie należy nic odkładać
na później, czekać na lepszą okazję.
Przewinienie Pasterki również nie jest bardzo poważne. Jeszcze przez dwa lata
będzie latała nad ziemią, a później bramy nieba zostaną przed nią otwarte.
Trzy tajemnice – boskie rozkazy, o których mówią duchy, to
ważne rady, o których warto sobie czasem przypomnieć.
[ML]

Komentarz
Zrozumienie tematu i poprawne, ale niepełne jego opracowanie.
Dopuszczalne nieliczne błędy logiczne i rzeczowe. Zbyt częste nieuzasadnione powtórzenia;
błędy frazeologiczne.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *