„Ból świata” w doświadczeniach Wertera i Giaura
Koniec wieku skłonił romantyków do głębokich przemyśleń
na temat otaczającej rzeczywistości, do zadawania pytań egzystencjalnych i szukania
na nie odpowiedzi.
Często jednak dochodzono do wniosków głęboko pesymistycznych. Wobec takiego
światopoglądu wkrótce zaczęto używać określenia „Weltschmerz”, oznaczającego
ból wynikający z myśli o niedoskonałości świata.
Termin ten krytyka stosowała także na określenie wszelkich odcieni rozgoryczenia,
rezygnacji i smutku obecnych w literaturze.
Po raz pierwszy myśli, których rozwinięcie i modyfikację przyniosła dużo później
filozofia egzystencjalna, zostały sformułowane przez Goethego w „Cierpieniach
młodego Wertera”.
Świat jest więzieniem – oto główna teza światopoglądu bohatera. Jest to więzienie
pozbawione sensu i przez tę absurdalność świat jest ostatecznie zły. Także człowiek
sam dla siebie jest więzieniem, którego krat nie jest w stanie wyłamać. Jakakolwiek
próba nawiązania kontaktu z bliźnim, także musi zakończyć się fiaskiem. Nie
jesteśmy bowiem w stanie znieść bariery, którą z kolei stwarza nasz partner.
Werter jest więc samotny – z wyboru. Wstrząs i przerażenie na widok tak odbieranej
istoty świata pogłębia ostatecznie lęk przed samym sobą, przez co los bohatera
nabiera kształtu destrukcyjnego dylematu. Człowiek staje się zatem wypadkową
działania przeciwstawnych sił, które determinują jego stronę duchową i fizyczną.
Werterowski „ból świata” kładzie główny akcent na zjawisko śmierci – pojmowanej
jako akt wolności ludzkiej. Przyczyną „ucieczki” staje się miłość. Spragniony
doznań młody człowiek lokuje uczucia w niewłaściwej osobie, która, mimo że odwzajemnia
sympatię, nie może zgodzić się na związek. Werter popada więc wkrótce w stan
apatii, depresji, przeżywa huśtawkę uczuć – jego miłość współistnieje z poczuciem
bezsensu egzystencji.
Wydaje się jednak, iż młodzieniec lubuje się w swym cierpieniu, które daje mu
poczucie ważności. Analizuje swoje uczucia, rozbiera je na cząstki. Rozpamiętywanie
rozbudza jego wyobraźnię, choć jednocześnie sprawia ból.
Werter gardzi życiem czynnym. Przekonanie o bezcelowości istnienia, niemożliwości
prawdziwego porozumienia z innymi, a wreszcie nieszczęśliwa miłość decydują
o jego postawie rezygnacji. Uwolnienia szuka w samobójczej śmierci. Życie jest
dla niego pasmem nieszczęść niszczących człowieka. Doznaje zawodu w sferze uczuć,
życiu towarzyskim (depresję potęguje niemożność przeciwstawienia się konwenansom).
Filozofia Wertera jest głęboko pesymistyczna. Cały utwór zaś to próba zapisania
„choroby wieku” i związanych z nią rozczarowań cywilizacyjnych.
To nastawienie, oderwane od rzeczywistości, będące źródłem „Weltschmarzu”, konfliktów
z normami i konwenansami znajdujemy także w twórczości angielskiego autora G.
Byrona. W swych utworach pisarz nie był moralistą, nie osądzał opisywanej postaci,
ale poczuwał się do wspólnoty, do solidarności w cierpieniu, osądowi poddaje
jedynie świat, zły układ rzeczy – zgodnie z założeniami „bólu istnienia”.
Podstawą bajronicznego „Weltschmerzu” jest niezgoda na krępujący ludzki indywidualizm
i możliwość trwania w uczuciu – porządek świata.
Tak jest w przypadku Wertera, gdzie za przyczynę cierpienia bohatera możemy
uznać miłość – pojmowaną jako możliwość spełnienia, jedną na całe życie, wierną
i wyłączną.
Giaur początkowo nie poddaje się biernie fatum, podejmuje bunt i z godnością
przyjmuje cierpienia, jakie w wyniku tej decyzji na niego spadną.
Po śmierci ukochanej i dokonaniu zemsty odgradza się jednak od znienawidzonego
świata, będącego źródłem niesprawiedliwości i krzywd. Miary tej rozpaczy dopełnia
zatem wielka samotność bohatera (zostaje on bowiem odrzucony przez ludzi, którzy
go znali i nie mogli zaakceptować jego postępowania). Ponadto sam Giaur stroni
od bliźnich, gdyż nie mogą go zrozumieć czy pocieszyć. Życie, jakie pędzi obecnie,
jest dla niego tylko niegodną człowieka wegetacją. Ożywiają ją jedynie wspomnienia
dawnej miłości, smutne refleksje nad bólem, jaki mu ona przyniosła. Pragnie
tylko spokoju śmierci (będącej uwolnieniem od „Weltschmerzu”). Samobójstwem
jednak gardzi, uważając je za przejaw tchórzostwa i słabości.
Reasumując, bohaterowie powieści Goethego i Byrona zapoczątkowali całą galerię
postaci romantycznych, będących wyrazem buntu młodych przeciwko porządkowi świata.
Buntu, którego przyczyn należy szukać w przenikającej epokę „chorobie wieku”,
„bólu istnienia” – rzeczywistości przesyconej cierpieniem, rozgoryczeniem, rezygnacją,
smutkiem, od której ucieczką najczęściej była śmierć.
[AW]