Gromada potępiła Jagnę. Jak ty ją oceniasz?
Jagna to jedna z tytułowych bohaterek „Chłopów” polskiego
noblisty Władysława Stanisława Reymonta.
Żona Boryny, młoda, śliczna kobieta
jest jednostką niezbyt mądrą, ale jakże „spojoną” z naturą. Niechętna do pracy,
rozpieszczana przez matkę, obojętna wobec bogactwa staje się partnerką życiową
Boryny, człowieka kochającego swoją ziemię i bardzo z nią związanego. Jagna
zdradza męża, najpierw z Antkiem, potem z klerykiem. Piękna, urodziwa wzbudza
zazdrość innych kobiet, może nie obdarzonych tak hojnie przez naturę. Romanse
Jagny znajdują kres – zostaje wywieziona na wozie wyładowanym gnojem – wykluczona
tym samym ze społeczności wiejskiej. Dostaje obłędu. Czy zawiniła? Oczywiście,
że tak. Żaden z mężczyzn nie chciałby być zdradzanym, żyć w poczuciu zakłamania,
fałszu, w niewierności małżeńskiej. Jagna zaś zdradza Borynę z kilkoma mężczyznami.
Łamie przysięgę małżeńską, zdradza, popełnia grzech. Ale cóż można oczekiwać
od prostej, niezbyt mądrej Jagny? Czy robiła to z czystej nienawiści, umyślnie?
Nie. Jagna jest bardzo zespojona „z naturą”, dosłownie płodnym gruntem oczekującym
na nasienie, z którego wyrośnie pszenica, kwiaty… I tutaj ukazany jest naturalizm
epopei Reymonta. Jagna zostaje wykluczona ze społeczności wiejskiej przez zazdrosne
kobiety. Wyklęta, dostała obłędu. Doprowadził ją do tego libido – czyli popęd
seksualny. Bardzo chciała go zaspokoić, czuła naturalną potrzebę. Przecież sam
Zygmunt Freud – austriacki psychoanalityk twierdził, że libido musi znaleźć
ujście, gdyż w przeciwnym razie doprowadzi to do chorób, obłędu, nerwic. Ale
czy tak postępuje żona? Oczywiście, że nie. Z perspektywy mężczyzny potępiam
Jagnę, nigdy nie zniósłbym zdrady, żona po to wychodzi za mąż, aby być uczciwą
partnerką swojego męża, a nie po to, aby go zdradzać. Nie po to stworzona jest
instytucja małżeństwa. Dlatego też moja opinia, ocena jest jednoznaczna. Jagna
została potępiona i słusznie jej się to należało. Okolicznościami łagodzącymi
mogą być tylko jej głupota, ciemnota, nieświadomość zła. Ale ostatecznie sądzę,
że niewierne żony, a więc i Jagna, powinny słono płacić za swoje występki. WYROK
– WINNA. Nie czuję żadnego współczucia do Jagny, popełniła błąd, zdradziła,
a więc musiała ponieść konsekwencję współmierne do czynu, jakiego dokonała.
[AS]