Laudacja świata drzew w poezji Młodej Polski i Dwudziestolecia międzywojennego
Okresy literackie Młoda Polska i Dwudziestolecie międzywojenne,
choć tak różne od siebie, mają coś wspólnego, wartego omówienia. Tym co łączy
obie epoki jest wszechobecny motyw arboralny, czyli roślinny, występujący w
twórczości tamtych lat.
Wszelkie wiersze poświęcone drzewom, lasom, borom z
lat 1890-1939, można podzielić według poniższych kręgów znaczeniowych tych wierszy:
1. odczucia pozytywne
2. wrażenia estetyczne
3. odczucia negatywne
4. ucieleśnienie duszy i boga
5. personifikacja świata drzew.
Tak bowiem kształtowało się zainteresowanie motywami arboralnymi, zarówno przez
poetów Młodej Polski jak i Dwudziestolecia międzywojennego.
Moją analizę przeprowadzę więc według tego podziału, by wypowiedź była przejrzysta
i zrozumiała.
GRUPA 1 ODCZUCIA POZYTYWNE
Poeci wielokrotnie wykorzystywali drzewa do budowania nastroju ciszy i spokoju.
Ciche zakątki, pogodne lasy, tajemnicze bory, to miejsca napawające radością,
dające poczucie szczęścia i ukojenia. Oto przykład takiego wiersza:
„Wiatr sypkim swoim szumem w gałęziach sepleni
I niepojętą wonią zalata żywica.
Jest taki wielki spokój, jakby tu zaiste
Rozsnuło się naokół żywe zadumanie…
[…]
Roztopić się, rozprysnąć, jak to niezbadane
Mgnienie szczęścia, którego nie można powtórzyć.”
[Kazimierz Wierzyński „Las”]
Las tworzy atmosferę spokoju sprzyjającą zadumie, refleksji, ochłonięciu ze
złych emocji, wsłuchania się w siebie. Wszystko to powoduje, że człowiek czuje
się szczęśliwy, że pragnąłby zatrzymać tę chwilę na zawsze. Podobnie wygląda
to w tym wierszu:
„Dziewicze brzozy, srebrne korą,
Liść sieją złoty w szmaragd traw.
[…]
Cisza opieszcza smukłość drzew,
Dygotem liści rozszeptana.
[…]
Tak cicho jest i słodko wszędy,
I tak przedziwny wkoło świat.”
[Leopold Staff „Dziewicze brzozy”]
Srebrne brzozy ewokują zatem spokój, zadowolenie, wręcz niebiańską radość, gdzie
łąki wydają się szmaragdowe, niczym najdroższe kamienie. Świat dzięki tym smukłym
drzewom staje się przedziwny, zaczarowany, słodki jak miód. W tym wierszu brzoza
buduje więc pogodny nastrój, wpływa bezpośrednio na odbiór świata, czyniąc go
lepszym i bardziej przyjaznym dla umęczonego człowieka. Tak jak w tym utworze:
[…]
„Myśli moje tam chodzą pod gorącą zorzę.
Idą pomiędzy brzozy ciszą nocy zdjęte
Szukać chłodnego leku na skrzydła zwichnięte”.
[Maciej Szukiewicz „Równe, bezkreśne pole…”]
Tym razem brzozy również przynoszą rodzaj ukojenia, uleczenia
ran. Stanowią lekarstwo, balsam na bolączki istnienia, na smutne, zwichnięte
myśli, dla których ratunkiem jest pobyt wśród „zdjętych ciszą nocy”
brzóz. Obcować wciąż z drzewami pragnie bohaterka wiersza pt. „BĄDŹCIE
WY ZE MNĄ”
„Bądźcie wy ze mną, jabłonie, jabłonie,
Śliwki kwitnące, śnieżnobiałe wiśnie,
Kiedy się sen mój spali i rozpryśnie.
Bądźcie wy ze mną, niech mi będzie jaśniej,
niepokalane wy i wy kojące,
gdy się w pomroce zabłąkam i roztrącę.
Bądźcie wy ze mną, gdy spłonie i zgaśnie
słońce na niebie i serce w mym łonie
– kwitnące śliwki, śnieżnobiałe wiśnie
i wy, jabłonie, przeczyste jabłonie!”.
Kwitnące drzewa owocowe o śnieżnobiałym, niepokalanym wyglądzie stanowią ukojenie,
rozjaśnienie w ciężkich chwilach życia, gdy „sen się spali i rozpryśnie”.
Mają towarzyszyć bohaterce w momentach zbłąkania, w czasie rozterek i kłopotów.
Na dodatek mają być obecne również po jej śmierci, jakby były przeczystymi aniołami,
które nie pozwolą jej zagubić się w ciemnościach śmierci. Ukojenie przynosi
również drzewo według autorów tych wierszy: Tadeusz Hollender „Las”,
Władysław Słobodnik „Wieś”.
Wszystkie wyżej wymienione wiersze stanowią więc laudację świata
drzew, roli jaką roślina ta pełni w życiu człowieka. Las, drzewa, są niezastąpionym
lekarstwem na trudy życia, na skołatane serca.
GRUPA 2 WRAŻENIA ESTETYCZNE
Podziw i oczarowanie wynikłe z wpatrywania się w drzewo widoczne są w wierszu
Marii Czerkawskiej „Osika”:
„Różowe od zórz wieczornych
Drobne listki osiki trzepocą
I od tajemnic upiornych
W świat daleki chcą uciec przed nocą.
[…]
Dreszcz je przenika przeklęty,
Strach odwraca ciągle w inną stronę,
[…]
bezsilnie z gałęzi rwą się
Lęk powietrze naokół przesyca…
I w chwiejnym, obłędnym pląsie
Same sobie są jak tajemnica.”
Przedmiotem podziwu w tym wypadku stała się cecha charakterystyczna osiki, które
to drzewo przy najmniejszym ruchu tuli swoje listki, tak, że drżą one prawie
przez cały
czas. Ze względu na tę cechę symbolizuje ono bojaźliwość, silny strach, a nawet
tchórzostwo. Dla poetki ważniejsza jest jednak tajemnica, jaka ukrywa się za
tym drżeniem liści. Podobnie piękno drzew opisane jest przez Tadeusza Micińskiego:
„Jesienne lasy poczerwienione
goreją w cudnym słońca zachodzie.
Witam was, brzozy, graby złocone […]
Czemu się śmieją te jarzębiny?
czemu dumają jodły zielone?
czemu się krwawią klony – osiny?[…]
i jak motyle w barwnym ogrodzie
latają liście złoto-czerwone.”
Drzewa ubrane w kolory jesieni, jawią się w tym wierszu niczym obraz malowany
nie słowami lecz farbami, przez wytrawnego malarza.
GRUPA 3 UCZUCIA NEGATYWNE
Uczucia nacechowane pejoratywnie występują przede wszystkim w wierszach poświęconych
jesieni, która to pora roku zazwyczaj napawa smutkiem i melancholią. Oto przykłady:
„Żółte listki brzóz
Dygocą, dygocą,
Bo je dzisiaj nocą
Zwarzył siwy mróz.
[…]
Lecą z ostrym tchem
W zawieję okrutną –
Jak tym liściom smutno,
Ja najlepiej wiem…”
[Lucjan Rydel „Jesienią II”].
„Rdzawy liść buków krwawo ziemię plami,
Żałosnym chrzęstem skarży się pod nogą…
[…]
Mąci gałęzi czarnych ciszę wrogą…
Zwodnymi głosy chciwe ucho mami…
O drogo leśna, niemych rozstań drogo!
[Maria Markowska „O drogo moja”].
„Opuszcza liść złoty klon –
Gdzie poszło lato moje?!
[…]
Żal jeno tępy w sercu tkwi,
Jak cierń złamany w ranie.”
[Maryla Wolska „Wielki ład”].
We wszystkich przytoczonych wierszach odejście lata, a nastanie jesieni wiąże
się z
uczuciem smutku i żalu. Odczuwana jest również pewna wrogość, żałosny chrzęst
umarłych liści, krwawe plamy na ziemi, zwodnicze głosy czarnych gałęzi, stających
się nieprzyjaznymi dla człowieka. Odchodzi wszystko to co było piękne, co niosło
ze sobą lato. Jesień to w wierszach czas przesilenia, po którym nastaje śmierć,
to chwile „tępego żalu w sercu”. Opadające liście natomiast skłaniają
do zadumy nad kruchością życia, nad jego nieuchronnym przemijaniem. Posępny
i martwy las, to również obszar rozpaczliwej introspekcji, która prowadzi do
negatywnego bilansu życia, do przekonania o niespełnieniu pragnień, o braku
wartości ludzkiej egzystencji. Pisze o tym Tetmajer w wierszu „SALAMANDRA”:
„Przez obcy szedłem las – posępny stał;
Ciemniał w nim dzień – wilgotne mchy
[…]
początek i kres? Czy wiecie, że współ wraz
może wam wszystkim tęodpowiedź daje las?
Że wszystkie zżyte sny, sny zżyte i natchnienia
i cały skarb, co człowiek w sobie miał,
może się taką ot, straconą rzeczą stał,
jak salamandra ta wśród lasu mrocznych głębi?”.
Widać więc, że drzewa, pełnią funkcję współodczuwania z człowiekiem,
stanowią rodzaj świadków i powierników ludzkich uczuć.
GRUPA 4 UCIELEŚNIENIE DUSZY I BOGA
Drzewa mogą stanowić ucieleśnienie duszy, o czym pisze Staff w wierszu „WYSOKIE
DRZEWA”:
„O cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa,
W brązie zachodu kute wieczornym promieniem,
[…]
Z wolna wszystko umilka, zapada w krąg głusza,
I zmierzch ciemnością smukłe korony odziewa,
Z których widmami rośnie wyzwolona dusza…
O, cóż jest piękniejszego niż wysokie drzewa!”.
Owe wysokie drzewa zostały wyposażone w tym utworze w atrybut duszy, a więc
poeta dokonał ich nobilitacji, stawiając wysoko w hierarchii istot żywych –
na równi z człowiekiem. Tak jak uczynił to również Bolesław Leśmian w tym wierszu:
„Idę i czuję, że las ma tak samo duszę,
Jak ja – duszę cielskami dębów przytłoczoną,
[…]
I jej także, jak mojej, nieśmiertelność dano!”.
Podobnie sytuacja rysuje się w wierszu Władysława Orkana pt. „GAŁĄZKI OLSZYN”:
„Gałązki olszyn, które pieści
Wiatr, chybotając je miarowo,
Więcej zaiste mają treści,
Niż najtreściwsze słowo.
[…]
Oto oblana kwieciem grusza
W słońcu stojąca, biała –
Przynajmniej jest w niej własna dusza,
Własna żywiczność ciała”.
Delikatne gałązki olszyn niosą w sobie wiele poetyckiej treści, a biała kwitnąca
grusza ma własną duszę we własnym „żywicznym ciele”. Las to również
siedziba Boga:
„W lesie jest tyle drzew,
W lesie jest tyle pieśni…
Jest nienazwany Bóg,
Co w drzewach się cieleśni.”
[Maria Czerkawska „W lesie”].
„Czyliś, gdyś w lesie legł na krzewach,
czy ścieżką kiedyś chodził,
czyś poznał Elfy po ich śpiewach,
Bóg leśny czy cię zwodził?”
[Stanisław Wyspiański „Wierszyk wakacyjny”].
Bóg ucieleśniony w drzewach jest nawiązaniem do wierzeń, według których lasy
i drzewa zamieszkują bogowie, bóstwa lub baśniowe stwory, jak np. elfy. Takie
przekonanie poetów uświęca znaczenie lasu, który nie tylko ma możliwość ukojenia
smutku czy bólu, ale również wywołania odczuć religijnych, sakralnych. Zwłaszcza
u Kasprowicza – reprezentanta Młodej Polski, drzewo staje się właśnie nośnikiem
znaczeń ukrytych, symbolicznych. Widać to na przykładzie wiersza z tomu „Anima
lachrymans” pod tytułem „PRZY SZUMIE DRZEW”. Konrad Górski tak
pisze o tym symbolu w poezji Kasprowicza: „[…] przeżycie religijne budzi
się wśród lasu zupełnie samorzutnie, „przy szumie drzew” dokonywa
się w duszy ludzkiej ekstatyczne wyzwolenie z cielesnej powłoki i przeniesienie
myślą do tej chwili, gdy człowiek jeszcze nie był wygnańcem z raju” . Podobnie
sytuacja ma się w wierszu Micińskigo „NOKTURN”, w którym autor pisze:
„Las płaczących brzóz
śniegiem osypany
pościnał mi mróz
moje tulipany”.
Las w tym utworze jest symbolicznym elementem świata przyrody, ujętego w łańcuch
wolnych, niemal luźnych, skojarzeń dla stworzenia „pejzażu wewnętrznego”.
Jest to więc „symboliczna, obrazowa ilustracja stanów duszy mówiącego podmiotu”
.
GRUPA 5 PERSONIFIKACJA ŚWIATA DRZEW
Zabiegiem artystycznym stosowanym w twórczości przy wykorzystaniu motywów arboralnych,
parokrotnie staje się kreowanie drzew na podobieństwo człowieka. Czują one wtedy
i postępują jak ludzie, o czym pisze w jednym z wierszy Staff:
„Bielona, niska chata kryta słomą
Stoi pod starej gruszy pieczą chromą
[…]
Wierzby – kumoszki, dróg siwe służebne,
Czują się jakoś smętnie, niepotrzebne,
Nudzą się w ciszy, że nie mają kogo
W południe do wsi odprowadzać drogą”.
Stara grusza sprawuje opiekę nad domem, wierzby natomiast nie mając nic do roboty
w czasie południowej pory, nudzą się, czują się niepotrzebne i osamotnione.
Doznają więc tego wszystkiego co stare kumoszki, które zostały pozbawione kontaktu
z innymi i nie mają z kim poplotkować. Drzewa częstokroć czują jak ludzie, czego
przykładem jest wiersz Tetmajera „LIMBA”:
„Samotna limba szumi
na zboczu stromem,
u stóp jej czarna przepaść
zasłana złomem. […]
Wkrąg otoczona taką
pustką okrutną,
samotna limba szumi
bezdennie smutno…”.
Przetrwanie w nadzwyczaj trudnych warunkach okupiło drzewo całkowitą samotnością,
która nie przynosi mu zadowolenia, lecz smutek. Życie za wszelką cenę może okazać
się bytem okrutnym, w którym pozostaje już tylko „bezdennie smutny szum”.
Jednak przetrwanie może wiązać się również z niezwykłą żywotnością drzew, z
ich uporem i dążeniem do tego, by żyć, by podobnie jak ludzie móc cieszyć się
światem i swoją na nim obecnością:
„Jakaż ją przywabiła wszechmocna tęsknota,
Że wyrosła nad krzywym, wyszczerbionym płotem,
Nad rowem pełnym rzęsy, stęchlizny i błota?
Z wiosną wbijają gwoździe w jej ciało, drą korę,
Obcinają gałęzie – wichr zimny ją smaga…
A, ona poniewierkę znosząc, żyje, rośnie,
Dźwiga płotek, skurczona, nędzna, prawie naga.
[…]
Ona zaś zebrać musi znowu wszystkie siły
Po raz nie wiedzieć który i nad rowem błota
Wynieść bukietem witek radosnym, różowym,
Niepokonaną niczym wytrwałość żywota.”
[Maria Czerkawska „Wierzba”] .
Wierzba z tego wiersza bardzo przypomina wytrwałego człowieka, który potrafi
znieść wiele krzywd, a jednak gdy nadarzy się sprzyjająca okazja, dobre warunki,
odżywa na nowo, by cieszyć się życiem. Od dawna uważano wierzbę za „roślinę
miłującą życie, która zieleni się nad wodami i wyrasta z gałązek wsadzonych
w ziemię”. Wybranie przez autorkę właśnie tego drzewa, jako uosabiającego
walkę o przetrwanie i charakteryzujące się „niepokonaną wytrwałością żywota”,
jest więc zgodne z powszechnym odbiorem tej rośliny, często spotykanej nad wiejskimi
rowami lub w miejskich parkach.
Podsumowując rozważania o motywach arboralnych w poezji lat 1890-1939, należy
stwierdzić, że drzewa przedstawiają wdzięczną materię poetycką, z której autorzy
czerpią nadzwyczaj chętnie, traktując ten motyw w bardzo wieloraki i dowolny
sposób. Drzewa rosną bowiem w najbliższym otoczeniu poetów, którzy znają je
dobrze z codziennej obserwacji świata, a więc dostrzegają wszelkie osobnicze
cechy poszczególnych gatunków oraz wszystkie zmiany zachodzące w świecie dębów,
buków, klonów, grabów, lip, brzóz, wierzb, jarzębin, świerków, sosen, limb i
wielu innych drzew. Ze względy na to, że rośliny te są tak niebywale trwałe
oraz mają w sobie tak wielkie pragnienie życia, chęć przetrwania w najtrudniejszych
warunkach, budzą u autorów ogromny podziw. Natomiast uroda drzew, zwłaszcza
w okresie wiosennego kwitnienia drzew owocowych, wprawia poetów w zachwyt i
upojenie.
Las za to, jako swobodny twór natury, nieskażony ludzką działalnością, daje
poczucie spokoju, umożliwia chwilę wytchnienia, odpoczynku, skłania do refleksji
i
zadumy nad marnością ludzkiego życia. Śmierć samych drzew wywołuje w poetach
poczucie boleści, a wiersze o tej tematyce pełne są żalu i ubolewania nad odchodzeniem
w niepamięć tak cudnych tworów porównywanych na przykład do innych zjawisk świata
w taki oto sposób:
„Leci liść wśród konarów – martwy motyl ciszy” ;
„Drzewa – kołyski przestrzeni – ” ;
„I jedno drzewo zaczęło drugiemu
Podawać dziwne akordy prastarej,
Utraconego Raju tajemniczem echem
Będącej pieśni, ze słów ułożonej” .
Rośliny te wraz z innymi, stanowią również element ukochanego, zawsze pamiętanego
krajobrazu ojczyzny, który jako jedyny na świecie nigdy nie może być utracony:
„Wszystko wam oddam, tylko nie te trawy
Łąk pokoszonych i cień pod modrzewiem,
[…]
Cały dzień chodzę, przysiadam w tym cieniu
I to, co widzę, powtarzam bez związku:
[…]
Zgaduję nagle, że idę mym krajem,
I trawy pachną i więdną po polsku.”
[Kazimierz Wierzyński „Zapach”]
Julian Przyboś pisze natomiast, w jednym ze swoich wierszy, takie oto słowa:
„Jesteś przywiązany do ojczyzny jak drzewo”.
[BK]