Miłość w twórczości poetów dworskich.
Można powiedzieć, że spora część poezji barokowej, to literatura
miłosna, lekkie, błyskotliwe wiersze o tematyce towarzyskiej. Przedstawicielami
twórców piszących tego typu utwory byli Jan Andrzej Morsztyn i Daniel Naborowski.
Nie opisywali oni miłości jako wielkiego uczucia, skupiali się raczej na przedstawianiu
nastrojów z nią związanych. Toteż w ich twórczości występują zaskakujące czytelnika
środki artystyczne. Często spotykamy kontrast, który oddaje zmienność nastrojów
podmiotu lirycznego. Czytelnik nadąża za tokiem myślenia autora i zdumiewa go
umiejętność przenoszenia na papier odczuć poety, jak na przykład w wierszu „Do
trupa” Morsztyna.
Sonet ten oparty jest na koncepcie polegającym na zestawieniu sytuacji, w jakiej
znajduje się człowiek żyjący z sytuacją trupa. Wiersz daje się podzielić na
2 części. W pierwszej jest mowa o tym, że człowiek zakochany jest podobny do
zmarłego:
„Leżysz zabity i jam też zabity
Ty – strzałą śmierci, ja – strzałą miłości”
Poza tym, obaj są bladzi, bezrozumni, skrępowani i „wtrąceni w ciemność”. Druga
część sonetu, to już wyliczenie różnic. Okazuje się, że trup milczy, a podmiot
liryczny może się skarżyć. Trup jest zimny, a człowiek zakochany płonie wewnętrznym
ogniem. Można więc powiedzieć, że wiersz przekonuje czytelnika o tym, że człowiek
umarły jest w lepszej sytuacji, niż człowiek nieszczęśliwie zakochany.
Barokowa poezja miłosna obfituje w niezwykłe metafory i szokujące paradoksy.
Przykładem może być sonet „Cuda miłości”. W wierszu tym zaskakuje ciąg pytań
retorycznych i podwójne kontrasty. Motyw ognia i płaczu służy do pokazania żarliwej
miłości i rozterek, niepokojów zakochanego. Takie „zderzenie” powtarza się w
puencie, w której podmiot liryczny rozmyśla nad tym, że jednocześnie pragnie
widzieć ukochaną i od niej stroni. W ostatnich dwóch wersach autor stwierdza,
że przed miłością nie broni nawet rozum:
„Którym kto by chciał rozumem się bronić,
Tym prędzej w sidło z rozumem swym wskoczy”
Inne formy artystyczne typowe dla tego typu poezji odnajdujemy w wierszu „Niestatek”.
Autor zastosował tu anaforę – każdy wers zaczyna się od wyrazu „prędzej”. W
szeregu paradoksów ujętych w „wyliczankę” występują hiperbole. Poeta stwierdza,
że prędzej można uchwycić wiatr, promień słońca włożyć do kieszeni, łzami ugasić
wulkan Etnę, „niźli będzie stateczną która białogłowa”
Utwór „Na Tomka” ukazuje nam inne zjawisko. Mowa tu o chłopaku, który stara
się o rękę dziewczyny – Kaśki. Autor zadaje pytanie, czy odznacza się ona wyjątkową
urodą. Odpowiada, że nie. Okazuje się, że przyczyną zalotów jest pełna sakiewka
panny. Poza tym, Kaśka jest chora na suchoty, więc istnieje szansa na jej szybki
zgon. W wierszu tym autor pokazuje, jak z pełnym wyrachowaniem, a pod płaszczykiem
uczucia, bohater utworu dąży do wyznaczonego sobie celu – ożenku.
Innym wielkim wirtuozem barokowej liryki miłosnej był Daniel Naborowski – poeta
nadworny Radziwiłłów. Na szczególne wyróżnienie zasługuje jego erotyk „Na oczy
królewny angielskiej(…)”, w którym autor zgromadził całą serię metafor, szeregując
je stopniowo od słabszych ku silniejszym, by przez systematyczne zaprzeczanie
osiągnąć efekt komplementu. Tak więc według Naborowskiego oczy królewny są pochodniami,
gwiazdami, słońcem, niebem. Następnie autor „cofa się” od stopnia najwyższego
ku najniższemu. Jest to „zabawa poetycka”, którą poeta kończy puentą:
„Lecz się wszystko zamyka w jednym oka słowie:
pochodnie, gwiazdy, słońca, nieba i bogowie”
Kolejnym przykładem twórczości tego poety może być wiersz „Do Anny”. Dowiadujemy
się z niego, że z czasem wszystko przemija: państwa, rozum, uroda, majątek.
Ostatni wers zaprzecza jednak temu poglądowi. Istnieje uczucie, które nie przemija
– miłość:
„Szczyra miłość ku tobie, Anno, me kochanie
wszystkim czasom na despekt nigdy nie ustanie”
W barokowej liryce miłosnej mamy więc do czynienia bardziej z flirtem, zabawą,
grą towarzyską niż z opisem wielkiego uczucia. Krótkie wiersze, wykorzystujące
turpizm, konceptyzm, marinizm, były przeznaczone głównie do tego, żeby bawić
czytelnika. Nawiązywały do życia wesołych kawalerów i dam. Są one dowodem na
to, iż barok nie był epoką upadku kultury i literatury, lecz raczej okresem,
w którym poezja rozwijała się w innych, niż to było dotychczas przyjęte, kierunkach.
[TL]